Archive for Luty 2008
Klaudia ma długie seksowne nogi i w dodatku bardzo lubi je szeroko rozchylać. Dzięki temu możemy poznać jej głębokie wnętrze.
Agnieszka chociaż pochodzi z Poznania, wcale nie jest oszczędna, jeśli chodzi o pokazywanie swojego ciała. Bardzo chętnie prezentuje swoje wdzięki, a jest na czym oko zawiesić.
Weronika lubi sprawiać różne niespodzianki. Czasem na przykład potrafi spacerować po ulicy w samym płaszczu i znienacka prezentować facetom swoje wdzięki.
Wiktoria lubi dobrze pociągnąć pałkę, ale największą przyjemność sprawia jej ciepła sperma na twarzy. Dzięki regularnemu przyjmowaniu wytrysków pod oczodoły, jej cera jest wyjątkowo zadbana i zdrowa.
Milena lubi podróżować autostopem. Niestety nie zawsze ma pieniądze, więc często kierowcom płaci w naturze. Kiedy zatrzyma was kiedyś na drodze długonoga blondyna, możecie być pewni, że tego dnia nie zapomnicie do końca życia.
Wiktoria jest studentką ekologii i dlatego uparcie walczy z tworzywami sztucznymi. Nie używa foliowych toreb i plastikowych przedmiotów. Nawet podczas masturbacji korzysta z naturalnych zadowalaczy. Tym razem w ruch poszły marchewki.
Nie ma nic piękniejszego niż ładna laska w ładnym otoczeniu dlatego zapraszamy na bliskie spotkanie z Gosią. Gorące fotki znad polskiego morza to idelany sposób na rozgrzanie w środku zimy.
Zuza jest zadeklarowaną wegetarianką. Do tego stopnia zrezygnowała z mięsa, że nawet w cipce woli zielsko, niż porządnego fiuta. Ostatnio przyłapaliśmy ją na ostrych zabawach z porem.
Znajomi często pytają mnie jak ja to robię, że tak łatwo namiawiam dziewczyny na lodzika. No cóż... Czasem trzeba się trochę namęczyć, żeby zapodać lasce pytonga do dzioba, a czasem wystarczy po chamsku i prosto z mostu wypalić do dziewczyny: "chodź, mała zrobisz mi loda". I powiem wam szczerze, że czasem to przynosi efekt. Tak było właśnie tym razem. Zobaczyłem na przystanku fajną cycatą blondynę, a że łeb mi pękał po imprezie, nie chciało mi się bawić w podchody i pojechałem bez ogódek i zbędnych kombinacji. Spytałem czy zrobi loda. Oczywiście na początku dupencja się obruszyła, ale po chwili już szła ze mną w ustronne miejsce...