Archive for Marzec 7th, 2008
Wybraliśmy się na weekend do Zakopanego. Chcieliśmy skorzystać z ostatnich dni zimy, zabawić się trochę i wyrwać jakieś dupeczki. Niestety po dotarciu w góry okazało się, że w pijackim amoku i roztargnieniu zapomnieliśmy zabrać portfele z domu. Zostały na stole w kuchni pomiędzy stosem butelek po browarku. Są takie chwile w życiu, że człowiek dochodzi do wniosku, że faktycznie alkohol szkodzi zdrowiu. Tak się wkurzyliśmy, że jak szliśmy po Zakopcu to się śnieg pod nami topił. W dodatku tuż obok naszego pensjonatu wyczailiśmy wypożyczalnię quadów i skuterów śnieżnych. Fajnie byłoby poszaleć trochę po górach na takich maszynach, ale nie mieliśmy kasy. Na nasze szczęście okazało się, że właścicielką wypożyczalni jest młoda blondyna, która już na pierwszy rzut oka robiła wrażenie, że dobrym fiutem nie pogardzi. Wyczuliśmy w tym swoją szansę i na dobre rżnięcie i na darmową jazdę quadami. Wieczorem w pensjonacie poszliśmy do pokoju właścicielki wypożyczalni i rozpoczeliśmy negocjacje. Rżnięcie było intensywne i chyba pani właścicielka została zaspokojona, bo na drugi dzień mogliśmy testować wszystkie skutery i quady ile dusza (a raczej dupa pani właścicielki) zapragnie :)