Archive for Lipiec 2nd, 2009
Tym razem zupełnie nie mieliśmy pomysłu na wyrwanie jakiejś młodej i głupiej uczennicy. Po zaliczeniu kilku poprzednich lasek poszła fama wśród kilku krakowskich szkół i wszystkie dziewczyny zaczęły uciekać na nasz widok. Musieliśmy zmienić rewir łowczy. Zatrzymaliśmy się w fast foodzie w celu podładowania naszych organizmów jakimś kawałkiem grillowanego mięcha. W czasie żarcia wpadła nam w oko jedna cycata małolata, która właśnie pałaszowała frytki i popijała kolą. Zaprosiliśmy ją do naszego stolika. Dziewczyna miała na imię Kasia i jak się okazało, była na wagarach. Jako starsi i odpowiedzialni ludzie, nie mogliśmy pozwolić dziewczynie, aby marnowała swój młodzieńczy potencjał na wagarach i postanowiliśmy połączyć przyjemne z pożytecznym. Zabraliśmy Kasię w plener, aby zgodnie z modną ostatnio formułą zorganizować jej tzw. "zieloną szkołę" czyli zajęcia dydaktyczne w plenerze. Niestety nie bardzo mamy się czym pochwalić jeśli chodzi o dydaktyczne zagadnienia na poziomie liceum, więc skierowaliśmy główny temat zajęć na to, na czym znamy się najlepiej. Przeszkoliliśmy Kasię na połączonych zajęciach z biologii i przystosowania do życia w rodzinie. Jak wiadomo teoria jest ważna, ale najskuteczniej uczyć się poprzez praktykę, zatem szybko przeszliśmy do zajęć na kocyku. Kasia była pojętną uczennicą co widać na załączonym filmie.