Archive for Lipiec 3rd, 2009
Wybraliśmy się za miasto na grilla. Pomysł zorganizowania wycieczki tak nam się spodobał, że z tej radości zapomnieliśmy o zabraniu kiełbasy. To jeszcze nic. Nie wzięliśmy nawet grilla :) To trzeba mieć fantazję, żeby się wybrać na grilla bez grilla i bez kiełbasy. Jednak jak mówi stare przysłowie pszczół: głupi ma zawsze szczęście. Na wsi spotkaliśmy seksowną uczennicę, która właśnie wracała do domu ze szkoły. Agnieszka zaprosiła nas na swoje pole, gdzie zamiast kiełbaski z grilla zaserwowaliśmy jej kiełbachę z rozporka. Laska była chyba bardzo głodna, bo mało nie połknęła fajfusa - tak łapczywie się na niego rzuciła. W ostrym trzepaniu Agnieszki nie przeszkodziło nam ani to, że co chwila przelatywały nad nami samoloty,a ni to że tuż obok przejeżdżały pociągi. No bo kto by się przejmował pociągiem, kiedy leży pod nim podniecona i rozkraczona małolata?