Zachęcona ostatnią zabawą, którą pewnie widziałeś na filmie „Ile paluszków zmieszczę…” postanowiłam zamienić moje paluszki na dilda. Przygotowałam 4 rozmiary moich zabawek. Najmniejsze z nich to „analna torpeda” – tak – tak się nazywało w sklepie. Największe to już naprawdę kawał sztucznego kutasa. Na sam koniec, kiedy skończyłam już testowanie moich zabawek nieoczekiwanie odwiedził mnie sąsiad – nie przepuścił okazji że mój anal był już dobrze rozgrzany i chętny na przyjęcie żywego kutasa… Po przeruchaniu mnie od tyłu na sam koniec nagrał to co ze mnie wypłynęło „anal creampie”. Och… długo jeszcze czułam moje dilda i jego kutasa.