CAT | Blow-job

Znajomi często pytają mnie jak ja to robię, że tak łatwo namiawiam dziewczyny na lodzika. No cóż... Czasem trzeba się trochę namęczyć, żeby zapodać lasce pytonga do dzioba, a czasem wystarczy po chamsku i prosto z mostu wypalić do dziewczyny: "chodź, mała zrobisz mi loda". I powiem wam szczerze, że czasem to przynosi efekt. Tak było właśnie tym razem. Zobaczyłem na przystanku fajną cycatą blondynę, a że łeb mi pękał po imprezie, nie chciało mi się bawić w podchody i pojechałem bez ogódek i zbędnych kombinacji. Spytałem czy zrobi loda. Oczywiście na początku dupencja się obruszyła, ale po chwili już szła ze mną w ustronne miejsce...

Okazuje się, że zalane mieszkanie nie musi oznaczać samych kłopotów. Kiedy zobaczyłem wielką plamę na suficie w łazience, strasznie się wnerwiłem. Szybko jednak przypomniałem sobie, że nade mną mieszka fajna sąsiadeczka. Skontaktowałem się z nią i postawiłem sprawę jasno. Albo robi loda i zapominamy o sprawie albo ściągamy kasę z jej polisy ubezpieczeniowej. Bożena na myśl o utracie zniżki ubezpieczeniowej bardzo się zmartwiła, więc pozostała nam opcja numer jeden :) Jak się potem okazało, była to bardzo dobra opcja.

Tym razem mamy coś specjalnego dla koneserów. Tomek z Łodzi zaprosił nas do siebie, aby pochwalić się swoimi osiągnięciami w zakresie wyrywania dupeczek prostymi środkami. Wiadomo, że najprostsze rozwiązania są najlepsze, dlatego Tomek dał ogłoszenie do gazety, że poszukuje sprzątaczki. Na ogłoszenie odpowiedziała pani Ewa, która za dodatkową opłatą zgodziła się wymasować Tomkowi jajka. Takie sytuacje już przerabialiśmy, ale to co wydarzyło się w mieszkaniu Tomka wprawiło nas w nie lada osłupienie. Pani Ewa przeistoczyła się w niewyżytą sukę lubiącą ostre rżnięcie i różnego rodzaju pikantne patenty. Tak się dossała do fajfusa Tomka, że mało nie odgryzła mu jajek. Jeśli lubicie wielkie cycate i nienasycone babeczki, zapraszamy na spotkanie z panią Ewą. Zapnijcie pasy, bo jazda będzie bez trzymanki.

Wpadł do mnie ostatnio Kobra, a że dawno się nie widzieliśmy, spotkanie zakończyło się opróżnieniem sporej ilości butelek płynu energetyzującego. Na drugi dzień okazało się, że mamy niezły bajzel na bazie i przydałoby się tu trochę posprzątać. Niestety jak to faceci - do sprzątania to mamy dwie lewe ręce, bo komu chciałoby się latać ze szmatą po mieszkaniu? Wpadłem na pomysł, żeby zadzwonić do sąsiadki. Dziewczyna marnie zarabia, więc pewnie nie pogardzi małą sumą za posprzątanie mieszkania. Tak jak myślałem, Lidia zgodziła się wpaść pod wieczór i wypolerować moje cztery kąty. W sumie to może udałoby się ją nawet namówić na wypolerowanie jeszcze czegoś? Lidia wparowała do nas w stroju conajmniej dziwnym jak na sprzątanie. Wyglądała jak tancerka z klubu go-go, więc pałki od razu stanęły nam na baczność. Kobra włączył kamerę, a ja przystąpiłem do negocjacji z Lidią. Dałem jej stówkę i powiedziałem, że to extra dodatek za zrobienie loda. Oczywiście laska nie chciała nawet o tym słyszeć. Sporo musieliśmy się namęczyć, żeby namówić ją na lodobranie, ale za to kiedy w końcu się zgodziła, wyssała ze mnie cały zapas wyprodukowanej przez ostatni tydzień spermy.

Ania spisuje liczniki gazowe w zastępstwie męża. Nie ma jednak uprawnień i żeby uspokoić zdenerwowanego lokatora robi loda jemu i jego koledze.

Recepcjonistka Roksana dostała stówkę za wypranie hotelowgo koca. Niestety nie miała z czego wydać reszty, więc w ramach rozliczenia trzasneła szybkiego loda w łazience.

Marta chciała koniecznie przenocować z nami w hotelowym pokoju, a że nie ma nic za darmo, musiała się nieco wysilić i przyjąć trochę spermy na swą twarz.

Aneta po prostu lubi ciągnąć. Wręcz to uwielbia. Ssanie pały to jej nałóg. Do tego stopnia podoba jej się lizanie jajek, że potrafi obsłużyć dwa pytongi jednocześnie. Zobaczcie zmasowany atak na jej gardło.

Osiedlowy jebaka z łatwością namawia młodą brunetkę na zrobienie loda. Laska nie miała większych oporów - tymbardziej, że za krótką akcję skasowała okragłego stówacza.

Gorąca przygoda z nową sąsiadką. Rzuciłem jej stówę do ręki - niech ma dziewczyna - i w tym momencie zaoferowała zrobienie loda.

Zobaczcie naszą londyńską przygodę z gorącymi ustami z Puerto Rico! "Maryja" już nigdy nie skojarzy Wam się z radiem :)

Kolejna dupa wyrwana w Londynie. W zamian za kupno karty przewozowej wypolerowała mi pytę i przyjęła ciępłą spermę na swą egzotyczną twarz.

Przy okazji sprzątania mieszkania udało się namówić Leylę na wypolerowanie nie tylko półek i stolika pod tv, ale także stojącej pyty.

Gorące usta angielskiej roznosicielki ulotek namiętnie polerują polską pytę. Dla Christine słowo "polish" nabrało nowego znaczenia :)