
Dzisiaj profesorek zaprezentuje Wam kolejną rewelacyjną pozycję. Rozpoczynamy serię pierdolenia na złożonej kanapie. Ten rozdział warto zacząć od łyżeczki. Pozycja ta jest niezwykle wygodna i nie wymaga żadnych akrobacji czy też zbędnego wysiłku. Wystarczy szybko ruszać dupskiem. Partner ma możliwość miętolenia cycków partnerki. Ze względu na złożoną kanapę, pozycja raczej tylko dla szczupłych. Puszyści oraz intensywni ruchowo powinni najpierw rozłozyć kanapę, bo niewielka przestrzeń może spowodować, że zepchniecie pannę na podłogę.

Tym razem coś z serii pod tytułem "ruchanie na polanie". Ta pozycja pozwala delektować się pięknym widokiem pupy partnerki, która narzuca tempo posuwania. Stukanko w tej pozycji jest komfortowe z punktu widzenia ruchacza, który beztrosko może gapić się na dupeczkę, nic nie musi robić, a jednocześnie może się opalać.

Dośyć ciekawa i nie za bardzo popularna pozycja posuwania z boczku od tyłu. Partner może trzymać i dociskać partnerce nogi - super opcja dla fetyszystów. Dzięki tej pozycji ściskają się mieśnie w cipce i dzięki temu pytong ma większe tarcie. Partnerka ma kontakt wzrokowy z partnerem i smyra go po klacie. Pozycję najlepiej stosowac na skraju łóżka lub stołu. Dodatkowym atutem tej pozycji jest możliwość pieszczenia odbytu partnerki co umożliwia szybkie przejście do anala.

Typowa pozycja na jeźdzca od przodu twarzą w twarz z podskakującymi cycorami, które partner może od czasu do czasu ssać podnosząc głowę z poduszki. Pozycja jest jak najbardziej podniecająca, ponieważ widzi się całe ciało partnerki: od paseczka, przez cycuszki, aż do twarzyczki. Pozycja daje możliwość miętolenia cyców, a także smyrania po dzyndzlu, co daje parnterce oprócz orgazmu pochwowego, możliwość przeżycia orgazmu łechtaczkowego.

Alicja to dość znana twarz w polskim ero-biznesie. Wystąpiła już w kilku filmach i sesjach zdjęciowych. Tym razem zapraszamy na pokaz fotek z prywatnego archiwum Alicji.

Jest to typowa pozycja do loda. Pan i jego niewolnica. Partnerka klęczy przed partnerem, a dodatkowym bodźcem podniecającym jest kontakt wzrokowy oraz możliwość gładzenia po tyłku i udach przez partnerkę. Partner w tym czasie prawą lub lewą ręką może ugniatać cyca partnerce. Partnerka ma możliwość po wcześniejszym uniesieniu penisa do góry possania kulek od dołu.

Typowa pozycja zapinania się na zapleczu w miejscu swojej pracy. Szef w tej pozycji stuka pracownicę od tyłu na stojaka. Pozycja umożliwia partnerowi regulację tempa oraz ugniatanie i tłamszenie cycorów i ściskanie pośladków. Pozycja doskonała do stosowania także na niższym szczeblu, niekoniecznie w stosunku szef-pracownica, ale także np. magazynier-księgowa, wózkowy-sprzątaczka, kurier-kasjerka itd.

Słowa znanej piosenki z lat 60, które brzmiały "autostop, autostp, wsiadaj bracie dalej hop" przerobiliśmy ostatnio na "autostop, autostop, RUCHAJ bracie dalej, hop". Tak nam się spodobał podryw na tzw. "podwieznie", że ciągle jeździmy po okolicy i łapiemy różne panny, które szukają transportu. Mowię Wam, nie ma lepszego sposobu na szybki podryw. Tak było i ostatnim razem, kiedy do naszego ruchaj-vana wsiadła Agnieszka. Ta nastoletnia sikorka potrzebowała szybko dostać się do centrum miasta, a że byliśmy akurat na totalnym zadupiu, sprawa nie była taka prosta. Taki transport musi kosztować i mimo, że Aga początkowo gorąco prostestowała, w końcu wielki kutas naszego nowego kolegi wylądował w ustach Agnieszki, która w ten sposób uiściła opłatę przewozową :)

Słoneczko świeci tak mocno, że dziewczyny ku uciesze facetów zrzucają coraz więcej ciuchów. Niektórym laskom zrobiło się tak gorąco, że rozebrały się całkowicie i zupełnie nago spacerują po ulicach. Oby więcej takich dupeczek jak Iza :)

Marta jest niezwykle urodziwą blond dupeczką, która z premedytacją wykorzystuje swoje walory. Dzięki swojej urodzie oraz temperamentowi zawsze dostaje to czego chce. Do te pory mieliście okazję oglądać jej amatorskie zdjęcia i filmy. Dzisiaj prezentujemy pierwszą profesjonalną fotosesję z udziałem Marty.

Wracałam właśnie od koleżanki z Zakopanego. Miałam ciężkie torby i ciężko było mi zataszczyć je do domu. Na szczęście w drodze do domu spotkałam młodego przystojniaka. Pomógł mi przyciągnąć moje walizki. Pomyślałam, że to może być jednak miły wieczór, bo nie dość, że nie musiałam dźwigać majdanów, to jeszcze była okazja, żeby wyrwać jakieś ciacho. Przyznam szczerze, że szpara mocno mnie już swędziała, bo w Zakopname nie udało się zaliczyć żadnego faceta. Tragarz rozsiadł się w moim mieszkaniu i tak od słowa do słowa przeszliśmy do nieco bliższej znajomości. Szybko dossał się do mojej nory, a potem dał mi niezły wycisk. Przyznam szczerze, że dawno już mnie nikt tak nie przejechał.

Cytując klasyka stwierdziliśmy, że "coraz trudniej wyrwać dupę na mieście". Laski nas już rozpoznają i nie dają się nabierać na łatwy podryw. Nie żeby nas to specjalnie martwiło, bo nie ma towaru, którego byśmy nie przetestowali, ale że mamy potężnego lenia w dupie, zamiast kombinować i się zbytnio wysilać, postanowilismy uderzyć na wiochę. Daliśmy ogłoszenie w gazetach dla rolników, że oferujemy usługi rolnicze. Oranie pola, sianie zboża, koszenie itd. Napisaliśmy, ze mamy dobry sprzęt, doświadczenie i konkurencyjne ceny. Najpierw niestety przez tydzień dzwoniły całe zastępy rolników z zapyziałych wioch, ale szybko ich spławialiśmy dyktując takie ceny, że się chłopom filce z wrażenia skręcały. W końcu jednak osiągneliśmy swój cel. Zadzwoniła jakaś panna, która ma ogromne pole po dziadkach i nie chce go sprzedawać, a sama nie da rady go obrobić. Szybko udaliśmy się na miejsce w celu dogadania szczegółów. Laska nie była zbyt urodziwa i widać było z daleka, że pasiona głównie na kartoflach, ale co tam. Czasem warto przeorać nawet bardziej pulchny tyłek. Poza tym była to znakomita okazja, żeby sprawdzić poziom edukacji seksualnej na wsi. Pole okazało się wielkie jak pół Krakowa, więc cena też była wysoka. Za orkę zażądaliśmy takiej kasy, że pani gospodyni wymiekła już na starcie, ale przecież właśnie o to chodziło, żeby mieć punkt wyjścia do negocjacji. Deszcz napierniczał ostro, więc rozłozyliśmy się w naszym "ruchaj-vanie" i przystąpiliśmy do zbijania ceny. W końcu przed przeoraniem pola, trzeba zawsze przeorać jego właścicielkę :)

Natalia to prawdziwy demon w pozytywnym znaczeniu. Osoby o słabym sercu nie powinny się do niej zbliżać, bo może to być ich najlepszy, a zarazem i ostatni sex w życiu. Dzisiaj Natalia ma coś dla fetyszystów. Jeśli lubicie dorodne cyce i pulchne dupeczki w rajstopach, ta sesja jest właśnie dla Was!

Za oknem upał, więc Agata postanowiła schłodzić się w łazience. Przy okazji wzieła się za sprzątanie, a my za robienie fotek. I wszyscy na tym skorzystali. Agata schłodzona, łazienka posprzątana, a fotki umieszczone w internecie.
Łyżeczka

